Nowości i ogłoszenia

Powrót po wielkiej wodzie, wielki chaos trwa nadal

   Po ponad siedmiu miesiącach dobiegła końca budowa mostu kolejowego na rzece Poprad, na szlaku Nowy Sącz Biegonice - Stary Sącz, w ciągu linii 96 Tarnów - Leluchów. Od wczoraj most przechodzi próby obciążeniowe, w sobotę 15 stycznia zostanie uroczyście przekazany do eksploatacji, regularny ruch pociągów zostanie wznowiony w niedzielę, 16 stycznia. Na swoje trasy powrócą pociągi towarowe dotychczas kierowane przez Łupków. Na tej trasie jednak od 3 tygodni obserowany jest znaczny spadek ruchu, niewykluczone, że po otwarciu 'kryniczanki' przejście będzie nieczynne, a od Ustrzyk po Jedlicze pojawiać się będą jedynie pociągi zdawcze. Regularny ruch na trasie Stróże - Zagórzany/Gorlice - Jasło - Jedlicze zapewniać będzie para pociągów Lotos Kolej do rafinerii w Niegłowicach, Gorlicach i Jedliczu. Baza PKP Cargo w Jaśle straci praktycznie rację bytu, zresztą w obliczu zlikwidowania krakowskiej od 1 stycznia 2011 (kursują teraz nowosądeckie ET21 i ET41 oraz karpackie ET22) jest to mało znaczący fakt.

 

 

               

 

   O osobowym ruchu można zapomnieć, gdyż na trasie Stróże - Biecz kursuje ko munikacja autobusowa, jak na ironię obsługująca Gorlice. Jasło zaś stało się pustynią po zawieszeniu połączeń do Chyrowa i Zagórza. Powodem był remont linii 106 na szlaku Przybówka - Jasło Towarowe uniemożliwiający podsył lokomotyw i szynobusów Przewozów Regionalnych z bazy w Rzeszowie. Jak widać porozumienie z bazą Cargo w Jaśle było niemożliwe, lepszym rozwiązaniem było odebranie pasażerom połączeń. Remont trwa nadal, a do Rzeszowa zawitały dwa nowe SA135, które znacznie wspomogą jedyny sprawny szynobus SA103 kursujący wyłącznie do Horyńca. Wraz ze składem wagonowym ciągniętym przez SU42 pozwoli to na obsługę linii Rzeszów - Stalowa Wola (kursują lubelskie SA134), a nawet pół linii do Jasła (ruch do Frysztaku z powodu remontu). Naprawa SA109 i dalsze dwa pojazdy pozwolą na przywrócenie ruchu do Zagórza, kwestia czy wrócą pasażerowie będzie m.in. przedmiotem dociekań kontroli z NIK. Krok dalej poszedł marszałek Śląska, który zapowiedział cofnięcie pieniędzy PR, w obliczu skali (1/10) odwołanych połączeń. Tu żenujące tłumaczenia powoływały się na brak taboru z powodu... zimy.

 

  Za puentę sytuacji PKP niech posłuży filmowy cytat: "W słowniku ludzi kulturalnych brak słów dostatecznie obelżywych mogących określić takie postępowanie"

 

2011-01-12

mouset