Nowości i ogłoszenia

Powrót "9" zwanej koniem

   Dobiegł końca przedostatni remont torowisk w Krakowie, u wlotu alei Pokoju na Rondo Czyżyńskie. Tym samym jedynym wyłączonym odcinkiem pozostaje południowa pierzeja placu Centralnego, wraz z fragmentem alei Jana Pawła II i ul. Ptaszyckiego. Układ linii tramwajowych wrócił do prawie stałego układu. Trasy objazdowe wymienionego fragmentu mają linie 4, 10, 16 i 22, zaś część brygad tej ostatniej tworzy tymczasową 72 z Borku do Dąbia, dzięki czemu obie mogą kursować co 20 minut. Na ulice miasta od poprzedniej zimy powróciły linie 5 i 9.

 

   Zgodnie z przewidywaniami nowohuckie zestawy 105Na wyjechały na brygady linii 9 (01,02,03), 9-04 i 08 obsługiwał EU8N, pozostałe GT8S. Na linii 5 bez zmian kursowały pojazdy EU8N. Wagon #3050 zmienił brygadę na 23-02, na linii 3 pojawiły się prawie wszystkie typy pojazdów: GT8S (02), EU8N (06), składy Konstali (podgórski 03, nowohucki na 08), ufok na 3-04 i bombardier jako wspomaganie w międzyszczycie z dwurazowej '50'. Poza tym rozdział taboru nie uległ zmianom, o dziwo NGT8 utrzymano na linii 14.

 

   A skąd końskie skojarzenia? Dlatego, że linie 5 i 9 przypominają czworonogi spod Troi, które znacząco zakłócają idealny układ marszrut w drugą rocznicę jego powstania. Dziewiątka rusza z Bieżanowa, gdzie mimo swoich trzech kursów na godzinę pełni ważną rolę i do Ronda Mogilskiego kursuje pełna. Potem następuje zdecydowanie mniej obciążona część trasy, gdzie nasza bohaterka ginie w gąszczu pojazdów linii 52. Same Mistrzejowice zdecydowanie odwróciły się od transportu szynowego przy palecie linii 128, 178, 182, 482. Większym powodzeniem cieszy się linia 14, ale jedzie ona do ścisłego centrum, co może potwierdzać tezę o niechęci do przesiadania się. Z kolei linia 5 łączy najbardziej ruchliwy dworzec (27 odjazdów na godzinę) z Nową Hutą. Czy ktoś jedzie do galerii i na dworzec 'piątką' na której jedne kurs przypadają 2 do 4 'pięćdziesiątek'? Jej rola wzrasta później, gdy szybko wiezie mieszkańców Krzesławic z ronda Mogilskiego.

 

    Nierównomierne obciążenie tych tras współgra ze sporymi zmianami potoków pasażerskich w samej Nowej Hucie, jak i planami inwestycyjnymi. Lada moment kolejny etap remontu placu Centralnego spowoduje zamknięcie alei Andersa. Zapewne wtedy linie 4, 10, 22 wrócą na swoje trasy, a 16 i 21 korzystając z nowego łuku na rondzie Czyżyńskim pojadą objazdem, choć niewykluczone, że 21 przez Kocmyrzowską. Jeżeli jednak dojdzie do zamknięcia jednocześnie wlotu alei Solidarności to 4 i 22 poruszać się będą Ujastkiem Mogilskim, a 16 może w ogóle nie wyjechać. Jeszcze ciekawsza sytuacja powstanie, gdy rozpocznie się budowa węzła pod przyszłą drogę S7. Zakres prac spowoduje wyłączenie ruchu tramwajowego do Pleszowa. Linie 10 i 21 zakończą wówczas bieg na Kopcu Wandy.

 

    Remont ciągu Mogilska - Plac Centralny wraz z zakupem taboru od Pesy skłania do skierowania linii 4 przez Bieńczycką w obsłudze najnowszymi pojazdami. Spadająca ilość pracujących w kombinacie daje możliwość rozważenia jego obsługi linią 5 i kursującym co 20 minut 22. Wspomożeniem szczytowym powinna być linia 16. Do podróżowania po Nowej Hucie linie 16 i 21 nie zachęcają, a powinny przez wykorzystanie dostępnej siatki połączeń. Tymczasowa 72 mogłaby docierać do placu Centralnego. Ale, z kolei w Borku... i tak możemy wyliczać dalej.

 

    Jedno jest pewne, komunikacja miejska wymaga zmian, które przede wszystkim powinny do korzystania z niej zachęcić. Idą wybory, patrzmy uważnie, kto to zaproponuje. Bo potem bywa niestety tak, że wpuszczone konie trojańskie robią wielkie plany, z których wynika ogromne zamieszanie, po którym nie jest zadowolony nikt oprócz ludzi piastujących takie stanowisko jak organizator komunikacji z napędem elektrycznym przy zastosowaniu... pięciu pożyczonych pojazdów.

2014-10-20

mouset