Nowości i ogłoszenia

Na styku dwóch tur

   Głosy w wyborach wreszcie policzono. Szkodnictwo transportowe na poziomie województwa nadal będzie mógł uprawiać Marek Sowa, który rzutem na taśmę, ale jednak niestety włodarzem wojewódzkim zostanie. Na marginesie, w sieci można było głosować w ciekawym projekcie CZT kolej2022.pl na najpilniejszy w danym województwie projekt rewitalizacji lub inwestycji w infrastrukturę kolejową. Zakładka o naszym województwie przedstawia niestety skany pism wymienianych między panią Kęsek z UM, a panem Żmudą z PLK. Ich streszczenie jest krótkie: nie da się, a dlatego, bo nie. W glosowaniu wybrano do restauracji linię 103 z Trzebinii do Wadowic. Teraz zaczekamy na oddzew starych-nowych władz.

 

      W mieście odbędzie się druga tura. Niestety wezmą w niej udział kandydat PiS i urzędujący od 12 lat Jacek Majchrowski. W sieci można znaleźć komentarze na temat programów kandydatów, ale jest ich najmniej w wypadku dotychczasowego prezydenta miasta. Jego kampania niezbyt była widoczna, czyżby to kontynuacja polityki znanej z Euro2012? Jak dla mnie jest to ignorancja i brak szacunku dla wyborców, okazany pewnością siebie na temat wejścia do pierwszej tury. Niestety brak silnej osobowości w opozycji skutkuje tym, że Jacek Majchrowski właściwie bez trudu wszedł do pierwszej tury. Na jego programie, byłym i obcenym skupimy się później.

 

     W przeciwnym narożniku znalazł sie Marek Lasota. Postać z IPN i PiS, co niestety rodzi obawy, że jako prezydent miasta odda się organizowaniu hołdów czczących smoleńskie zdarzenia z 2010 r. i rozliczeń z przeszłością. Poniekąd słusznie, patrząc jak powstawał dwór obecnego gospodarza. Postulaty Lasoty są dosyć ciekawe, m.in. tramwaj z Cichego Kącika do Bronowic, ale na drugiej szali wypada położyć tunel kolejowy pod Alejami z gatunków futurystycznych. Rewizjonizm tego kandydata może i byłby atutem, ale mógłby zatoczyć zbyt duże kręgi w dziedzinach życia.

 

     Niestety jest to żaden wybór. Urzędujący prezydent nie zabiega o wybór, czyli nie stara się zaprezentować czegoś nowego, a z kolei Lasota zalicza wpadki, które powinny być punktem wyjścia do ustaleń przedwyborczych. Mianowicie, pojawiły się zarzuty, że na co dzień nie mieszka w Krakowie. Pytanie zasadnicze, czy nadal kandydat musi tam mieszkać, gdzie chce gospodarzyć. Meldunek, mieszkanie, podatki to nie tylko bolączka wyborcza, ale rzecz wymagająca powiązania. Migracja poza Kraków jest duża, ale meldunek w nim najczęściej pozostaje. To narzekania się przenoszą poza miasto, może więc prawo wyborcze powiązać z płaceniem podatków? Będzie wiarygodniej...

2014-11-24

mouset