Nowości i ogłoszenia

Jak co roku, tłok w ufoku czyli na styku dnia z nocą

   W ostatnich dniach wprowadzono zmiany taborowe. Na linii 23 pojawił się skład wiedeński z linii 52, brygada 12 (w tym czasie GT8S jedzie na 52) z uwagi na obciążenie kursu ok. 7 z Nowego Bieżanowa. Faktycznie zapełnienie jest spore, ale punktualność tragiczna, co przekłada się na jeszcze większe problemy z dostaniem się do pojazdu.

 

   Na pięć brygad linii 9 zajezdnia Nowa Huta wystawiła E1+c3 zabrane z linii 72. Wiedeńczyki wchodzą w porannym szczycie na co drugą brygadę linii 3, na jeden kurs. Teoretycznie dla zwiększenia pojemności przewozowej tej linii, teoretycznie ponieważ jednocześnie na brygadach 3-07, 9-06 i 9-07 (też jadą na linii 3) pojawiły się ... N8S. Akurat obsługują kursy trójki z Bieżanowa po 6:30 podczas, gdy ufok z brygady 3-03 podąża w tym czasie z Krowodrzy, z której dzięki linii 50 komfortowa podróż do centrum nie jest problemem. Ugnieceni z kolei w 'dziewiątkach' ludzie oglądają pustawe trójskłady na linii 24. W szczycie porannym linię "9" obsługują pojazdy z Dusseldorfu, a składy Konstali udały się na linię 72. Dzięki temu na 22 znów możemy dzięki łączeniom zobaczyć też i te pojazdy.

 

    Generalnie, poza linią 23 trudno ocenić te zmiany na plus. Zmiany są argumentem o wyższej pojemności składów wiedeńskich, ale jest to zmiana nieznaczna. W dodatku na ok. 65 eksploatowanych składów na linie 1, 9, 10, 22, 52 wyjeżdżają 53 wozy. Być może powinny wyjeżdżać po równo na linie 3 i 9, aby obsłużyć większy potok pasażerski? Na to wszystko nakłada się paradoks linii 24, która przestaje pełnić swoją rolę. Pomimo sporej ilości pasażerów na ciągu 'bronowickim' ufoki nie są wykorzystane, ponieważ najbardziej pojemne wozy kończą bieg przy Rydla. Parking na Balickiej, studenci, większa strefa generują ruch upychany przez biurokrację z Centralnej do NGT6 na liniach 8 i 13, podczas gdy NGT8 oraz trójskłady nie osiągają napełnień. Może warto z 11 ufoków na linii 24 wybrać 3 brygady jadące o 6 i przed 8 z Kurdwanowa i wystawić je na linię 3 oraz 9. Te tramwaje i tak zjeżdżają do zajezdni, bo na Prokocimiu się nie mieszczą.

 

     Żadna to promocja komunikacji, gdy czeka się długo na tramwaj, przyjeżdża spóźniony i jeszcze jak we wtorek utknie z powodu wykolejenia na zdezelowanym torowisku. Obraz szybkiego tramwaju uziemionego przez szyny już widzieliśmy, teraz czas na wykolejenia w centrum (jedź tam tramwajem wg ckliwej, propagandowej etiudy ZIKiT). Dno. W drugą rocznicę remarszrutyzacji nie jeździ się lepiej. Pytanie - po co to było wszystko zmieniać? Przed nami znów Andrzejki, które zdecydowanie różnią się od tych, będących motorem zmian kilka lat temu w nocnej komunikacji. Tu jak widać trójskłady można wystawiać. Na co dzień przy maksymalnym zapotrzebowaniu 25 ufoków z czego 20 na całodziennych brygadach, można wystawić na linię 3, 9 bądź 13 (czemu nie co drugi kurs?) coś dodatkowego. Ale chyba niechęć do starych pojazdów, które jednak szybko wymieniają pasażerów i sprawnie się poruszają jest większa.

 

    Na szczęście pasażerowie głosują nogami. Kto raz się sparzy, pojedzie autem. Owszem można zakazać wjazdu gdzie tylko się da, ale tu lepiej być ostrożnym. Z kulawą komunikacją i zakazami ruchu Kraków już może przestać być atrakcyjny dla inwestorów. Warto pamiętać o podkrakowskim Business Parku, Niepołomicach czy Dobczycach. Podatki trafiają do tych gmin, które nie trzymają się kurczowo jednego wagonu tramwajowego więcej.

 

    Na zakończenie warto wspomnieć o kasacjach, najstarszy Jelcz M181MB nosi numer #DD439, nie wyjedzie już też kilka najstarszych krótkich jelczy. Za to świetnie sprawuje się kilkanaście scanii CLL, które codziennie wyjeżdżają do obsługi nawet tam, gdzie dawno ich nie widziano jak np. linie 125 czy 204. Solarisy z Płaszowa #909-913 zasiliły zajezdnię przy Sławka. Tam też do 7 grudnia stacjonować będzie hybrydowy SU18 obslugujący linię 179.

2014-11-27

mouset