Nowości i ogłoszenia

Czerwiec miesiącem cięć w komunikacji miejskiej, a wrzesień jej zmian

   Wprawdzie po drodze interesujący jeszcze jest miesiąc trzeźwości czyli sierpień, ale nasza uwaga skupi się na dwóch datach: sobota 27 czerwca, gdy rozpocznie obowiązywać wakacyjny rozkład jazdy, a skala cięć będzie odzwierciedlać braki w finansach publicznych i celowość utrzymywania potworków na miarę linii 504. Druga data to najpewniej 1 września, a być może jeżeli będą pieniądze to nawet 29 sierpnia, gdy wakacje (w Krakowie część pierwsza, bo w drugiej będzie oszczędzanie do końca miesiąca na liniach 429, 439 i tym co aktualnie ma objazdy) się zakończą i - najprawdopodobniej wtedy - tramwaje pojadą przez estakadę nad stacją w Płaszowie. Jaki to będzie model tramwaju - to już wiemy, ponieważ w Krakowie to wizerunek decyduje w pierwszej kolejności o tym co będzie wozić pasażerów. Po przebudowie torowisk w rejonie Kopca Wandy raczej wróżymy tam nadal dominację wiedeńskich używek.

 

   Otwarcie estakady na pewno wzbudza mobilizację umysłową, jaką linię tam puścić. Przesądzony jest los linii 50. Propagandowy numer, nowa trasa, ale jednak przede wszystkim ze względów praktycznych jest to doskonałe połączenie północ - południe i powinno być atrakcyjne dla pasażera. Ale czy powinno być obsługiwane najnowszymi i najdłuższymi tramwajami? Raczej nie, w nowym wariancie linia 50 ominie ulice Starowiślną i Grzegórzecką oraz węzeł Powstańców Wielkopolskich, a także bardzo obciążony przystanek Dworcowa. Na drugim końcu tego odcinka znajduje się substytut bliskiego centrum czyli przystanek Dietla - Starowiślna, gdzie dużo osób z linii 50 czeka na cokolwiek aby podjechać jeden przystanek. Tą trasą pojedzie linia 24, z której ze względów niemerytorycznych znikną trójskłady 105Na. Lepiej, aby ZIKiT miał dwa warianty dyspozycji taboru, gdy jednak okaże się, że na podróż linią 24 jest więcej chętnych. Ci, którzy będą chcieli dostać się do centrum od północy przesiądą się z linii 50 najpewniej na linię ... 20, gdyż odjedzie z tego samego przystanku np. na Rondzie Grzegórzeckim.

 

   I raczej wskazane byłoby, aby to na tej linii pojawił się większy tabor, np. NGT8, gdyż linia 50 nie odciąży jej na dwóch pierwszych przystankach, dających największe zapełnienie. Niestety i nam żal będzie patrzeć, gdy coś większego niż obecnie będzie płoszyć ptaki w alei 3 maja, gdyż taka jest rola w tamtejszym rejonie pojazdu szynowego. Chęć prezydenta przypodobania się wyborcom była silniejsza niż poparte wszelkimi dowodami kursowanie linii 8 do Cichego Kącika, a 20 do Bronowic. Drugą kandydatką na estakadę jest 'dziewiątka'. Jest to naturalny wybór z Bieżanowa, z uwagi na wieloletnie obciążenie i popularność tej trasy na odcinku do Ronda Mogilskiego. Plany mówią o takcie 10-minutowym na linii 9, pytanie czy na Mistrzejowicach jest on potrzebny (tak jak 20 na Cichym Kąciku). I na tym koniec pozytywnych spekulacji.

 

  Chęć wizerunku wykorzystanej komunikacyjnie estakady sprawi najprawdopodobniej, że linie 7, 11 i 23 zmienią swoje trasy. Jeżeli 'dziewiątka' pojedzie co 10 minut to wysoce prawdopodobne jest skierowanie do Płaszowa linii 23 przez estakadę. O linii 7 mówi się, że pojedzie Grzegórzecką i Westerplatte, po czym dalej swoją trasą. Co z 11? Najpewniej do likwidacji, gdyż plany zakładają wzmocnienie częstości linii 19 i skierowanie jej od Starowiślnej Grzegórzecką, Powstania Warszawskiego i tunelem.

c.d.n

2015-04-15

mouset