Nowości i ogłoszenia

132 do Zapadnego Wokzala

   W Rosji jak wiemy wszystko jest możliwe, a głównym czynnikiem zrobienia czegoś lub nie jest kaprys kogoś wysoko postawionego.

 

    Linia 132, jak słusznie zauważył Aster, po 48 latach zmieniła swoją trasę. Niegdyś obsługiwana ikarusami, z częstotliwością co kilka minut, stanowiła jeden z kręgosłupów autobusowej komunikacji. Właściwie od momentu uruchomienia linii 172 zaczął się okres schyłkowy dla 132. Nowe inwestycje i centra handlowe w Bronowicach, nowoczesna trasa tramwajowa do Krowodrzy, korki na Prądnickiej powodowały powolne ograniczanie podaży na tej linii. Upychano trzydrzwiowe scanie, neoplany, mana "dziadka", aż w końcu ustalono obsługę 12-metrowymi pojazdami, tylko w godzinach szczytu.

 

   I nagle w obliczu wielu odmów zmian tras np. 422 przez Stare Krzesławice, trzy kursy więcej na 115, znalazły się pieniądze na kursowanie 132 w międzyszczycie oraz na wydłużonej trasie do Dworca Głównego Zachód. Przy czym dla autobusu stworzono nową końcówkę przy ulicy Ogrodowej. Zatoczka zajmuje miejsca parkingowe, ale ukróci też praktyki dzikich busów, którzy stworzyli tam nieformalny przystanek końcowy na pasie ruchu.

 

   Niestety jest to jedyny plus wydłużenia linii 132. Minusem jest oczywiście koszt w obliczu wymagających nakładów innych rozwiązań. Kolejny autobus pomiędzy Nowym Kleparzem a dworcem nie jest potrzebny, zwłaszcza, że tymczasowo ten odcinek zasiliły trzy linie. Dużo szybciej z wielu rejonów dzielnicy IV przez które jedzie 132 można dojechać tramwajem. Gdzie zatem ograniczanie dublowania tych dwóch środków lokomocji? Jedynym beneficjentem są mieszkańcy okolic ulicy Siemaszki, Kluczborskiej i Żabinca, którzy mają o wiele dalej do tramwaju. Pozostała część trasy 132 obfituje w wiele możliwosci dostania się do centrum dużo szybciej. Czyżby zatem ktoś miał potrzebę dojechać bezpośrednio?

 

   Zapewne tak, patrząc na niektóre kuriozalne trasy km i doraźne rozwiązania w obliczu mizerii finansowej i ucieczki mieszkańców do samochodów. A to niestety jest kolejny kroczek do psucia i tak popsutego systemu komunikacji zbiorowej. Nie znaleźliśmy w uchwałach dzielnicy IV petycji do ZIKiT w sprawie skierowania 132 do dworca. Warto przy tej okazji zauważyć, że linia 502 jedzie do Kleparza tylko dlatego, że nie ma możliwości zawrócenia gdzieś bliżej, albo jest to możliwość trudna technicznie. W ten sposób tworzą się właśnie "czarne dziury" krakowskiej komunikacji, w których znikają pieniądze, o czym będziemy pisać w cyklu wiosennych felietonów.

2015-04-23

mouset