Nowości i ogłoszenia

Co by tu jeszcze rozpieprzyć?

   Parafrazując Wojciecha Młynarskiego zastanawiamy się od kilku dni w klubowym gronie nad kątem nachylenia równi pochyłej dla krakowskiej komunikacji miejskiej. Poszukiwania ofiar do podreperowania siatki połączeń tak aby zamknąć się jeszcze w swoim budżecie zdają się nie mieć końca. Postanowiono "wreszcie" zabrać się za linię 139. Niestety nie pomyśli pasażerów np. wzmocnić ją współprzebiegiem 439, albo zwiększając f do 10 minut.

 

  Jak wspominaliśmy ostatnio, komunikat o zmianach w km od września zmienił się. Linia 139 ma pojechać od Dobrego Pasterza przez Bohomolca, Mistrzejowice i dalej po swojej trasie, natomiast 439 pojedzie od przystanku Wiślicka: Andersa, Dąbrowskiej do... Dworca Czyżyny. Zmiana uzasadniona jest zwiększeniem dostępności mieszkańców okolic Andersa do połączenia z rejonami obsługiwanymi przez linię 439. Dodatkowo organizator komunikacji zapewnia nas o zwiększeniu częstotliwości dla obu linii pomiędzy 7 a 7.30 do 10 minut.

 

  Szczególnie ostatnia informacja budzi litość. Takie wzmocnienie już od dawna jest. Jest to dołożenie 1 lub 2 kursów wykonywanego przez pojazd zaczynający później pracę lub pracujący tylko po południu na innej linii. A więc warunkiem wzmocnienia jest wygospodarowanie takiego pojazdu i opłacenie połowy lub całego kursu w kierunku Mydlnik. Z uwagi na znaczne problemy z płynnością ruchu po siódmej to wzmocnienie jest nierealne, właściwie dzięki niemu obie linie utrzymują jeszcze do wpół do ósmej częstotliwość kwadransową, potem jest tylko gorzej. Jeszcze później 439 kończy pracę i dzięki zamianom brygad na ostatnich kursach kierowcy z linii 139 mają szansę zjeść śniadanie. Oby do popołudnia, tam już sytuację ratują tylko puste przeloty z Kombinatu.

 

  Od kilku lat te delegacje poranne są wdzięcznym tematem fotograficznym dla miłośników komunikacji. Niestety na tym kończy się rola. Trzy dodatkowe kursy na jednej z najbardziej obciążonych tras nic nie pomogą. Co więcej, nawet trzy dodatkowe autobusy nie pomogą, bo aby uzyskać f=10 potrzeba ich pięć.

 

  Trasa linii 139 z małymi wariantami wymaga doinwestowania. Tak jak kiedyś wzmocniono 174 i 179 zwiększając częstotliwość i korygując trasy, tak konieczne są po prostu pieniądze, aby jedna z najpopularniejszych tras spowodowała zachętę do korzystania z autobusów, a nie stek przekleństw.

 

  Próba podkradania pieniędzy ze 139 trwa od kilku lat. Najpierw żonglowano trasą 439, która w pewnym momencie zniknęła stając się 169. Jednak i w tej formie jeszcze sensownie wspomagała główną linię. Postanowiono za pomocą 139 poratować Mydlniki, co niestety pogorszyło jakość podróżowania, co gorsza pierwsze miesiące trasę do Mydlnik obsługiwała ta sama liczba dziesięciu brygad! Linia 169 otrzymała nowe zadanie, na które ktoś znalazł pieniądze nawet w nadmiarze (Powstańców Wielkopolskich), a 439 zaczął ratować Mydlniki, w których głównym generatorem potoków pasażerskich stał się Uniwersytet Rolniczy. W drugą stronę pieniędzy starczyło zaledwie, aby zawracał na Skarżyńskiego. Pętla niezbyt szczęśliwa, ale autobusy były tu rzadkim gościem, po zmianie wyświetlacza szybko odjeżdżały. Nawet lepiej, bo gdy spotkały się dwa to były problemy z zawracaniem. Z powodu niskiej frekwencji 439 znika z osiedla akademickiego (kto kupi kartę na linię szczytową?), ale nowa trasa na pewno nie odciąży 139. Wcześniej miał to robić na odcinku nowohuckim 501, stąd trasa przez Obrońców Krzyża, ale jak pokazała praktyka zarówno ta linia jak i 502 zyskały swoich stałych, licznych pasażerów.

 

   Czy linia 439 stworzy nowe możliwości? Mało prawdopodobne, trasa do Dworca Czyżyny jest dłuższa. Jeżeli zostanie dołożony autobus to będzie to jaskrawe marnotrawstwo. Nieco skróci się trasa 139 oraz zniknie przeszkoda w postaci skrzyżowania Wiślickiej z północną pseudoobwodnicą miasta. Powinna się poprawić punktualność, ale zatłoczenie po zabraniu 128 z Mistrzejowic (wygaszanie popytu jak na kolei?) wzrośnie.

 

   Sytuacja ta pokazuje jak brakuje pieniędzy, tam gdzie są one konieczne wręcz do normalnej codzienności, a jednocześnie są one marnowane. Dojazd z północno-zachodniej części Nowej Huty do centrum to teraz ogromny strumień autobusów niczym kiedyś Kurdwanów i Ruczaj. Rejon nie grzęźnie jeszcze w korkach jak Śródmieście, więc tym bardziej należy zadbać o komfort i zachętę do wybrania autobusu.

 

  Jak poprawić los 139? Przede wszystkim skrócić trasę. Do Kombinatu powinna jechać linia, która lepiej radzi sobie w codziennym ruchu, np. 172 oraz 501 przez cały tydzień, a 139 powinien kończyć na alei Przyjaźni. Zamiast narzekać na frekwencję w tramwajach linii 16 należy ją skierować do Kombinatu. Odcinek ulicy Obrońców Krzyża obsługuje 501, który jadąc w dni wolne pod dawny zakład zapewni też mieszkańcom Szklanych Domów cywilizacyjne zdobycze. W przeciwnym wypadku za kilkanaście miesięcy usłyszymy, że linia 16 jest niepotrzebna, a w rzeczywistości ona powinna dowozić mieszkańców Mistrzejowic do centrum dzielnicy. Co więcej powinna powrócić linia 17 w wymiarze nawet szczytowym jadąca do Kopca Wandy (do decyzji dzielnic czy przez Rondo Czyżyńskie), gdyż linie 153 i 193 też od dawna cierpią na te same przypadłości: tłok, niepunktualność, rozmaitości wariantowe, brak koordynacji. Może ciężar ich działania powinien objąć rejony pozbawione tramwaju.

2015-08-24

mouset