Nowości i ogłoszenia

Co by tu jeszcze rozpieprzyć vol. 2?

   Dziś kończymy analizę zmian jakie czekają jeden z głównych korytarzy transportu autobusowego - linię 139. Korekta trasy przez Bohomolca jest pozytywnym wydarzeniem, ale skierowanie 439 w rejon, którego główna linia nie obsługuje i nigdy nie obsługiwała oraz zabranie z Mistrzejowic linii 128 będą wywierać o wiele większe negatywne skutki.

 

   Skrócenie trasy 139 o aleję Solidarności przy pozostawieniu tej samej liczby autobusów przyniesie przede wszystkim poprawę punktualności, gdyż każda z brygad zyska ok. 10 minut na ewentualne nadrobienie opóźnień. Koszt tej operacji to tak naprawdę skierowanie linii 172 w dni robocze do Kombinatu. Linie 139, 159 i 439 zapewniają połączenie ośrodków akademickich w Mydlnikach oraz przy Nawojki i Czarnowiejskiej z Olszą, Prądnikiem i północną częścią Nowej Huty. Jeżeli stworzą sensowny takt i będą punktualne np. z w/w powodów to stanowić będą atrakcyjną ofertę.

 

    Linia 501 po wielu zmianach jest już tylko uzupełnieniem - i to bardzo dobrym - tej oferty, ponieważ jadąc przez Bora-Komorowskiego zapewnia szybki dojazd do węzła w Bronowicach oraz AGH mieszkańcom najdalej położonych osiedli w Nowej Hucie. W ciągu alei Andersa 'pięćsetjedynka' nie jest konieczna, gdyż w godzinie szczytu przemieszcza się tam 20 autobusów na liniach 132, 152, 172, 502 i 572, które oferują przesiadkę na przystanku 'Wiślicka'. Kilka kursów 439 nie zmieni znacząco sytuacji, natomiast jeśli ta linia pojedzie Wiślicką obsługując przystanki wspólne ze 159, a dalej ze 139, to poprawi ofertę przewozową w większym stopniu.

 

    Niestety, tak jak w wypadku tramwajów, komunikacja autobusowa w naszym mieście kuleje z powodu braku infrastruktury (vide np. sprawa punktów socjalnych) oraz próby naciągnięcia krótkiej kołdry w czterech kierunkach. Tak jak wczoraj wspominaliśmy: przez tyle lat układ linii 139/439/501 objął swoim zasięgiem większy obszar miasta przy znikomym zwiększeniu liczby autobusów. Jako żywo przypomina to otwarcie tras do Płaszowa i Czerwonych Maków oraz żonglowanie istniejącymi liniami zamiast wzmocnień.

 

   Linia 439 pojedzie do Dworca Czyżyny tylko dlatego, bo jest tam duża pętla z zapleczem socjalnym. Z tej drugiej oferty kierowcy raczej nie skorzystają, bo korki na ulicy Andersa skutecznie pozbawią linię punktualności. Mało prawdopodobne, aby ktoś oprócz osób, dla których będzie to bezpośrednie połączenie, wsiadł na kolejnych dwóch przystankach. Kto raz poczeka i się nie doczeka, a w przypadku 439 nie będzie to trudne już nie będzie klientem tej linii. Syndrom Skarżyńskiego. Na następnych dwóch przystankach będą to znów przypadkowe osoby, dla pewności przesiadki większość podjedzie czymkolwiek do Wiślickiej.

 

   Optymalnym rozwiązaniem byłoby skierowanie 439 Wiślicką do... no właśnie. Pętla Szpital Rydygiera nie przyjmie przegubowego autobusu. Ronda: Piastowskie, Hipokratesa, pod DH Wanda nie obsłużą ruchu, bo nie mają zatoczek w kierunku centrum Krakowa. Może warto przy tej okazji rozpatrzyć jakość infrastruktury pod kątem korzyści dla mieszkańców? Jedyną sensowną pętlą pozostaje osiedle Piastów, z uwagi na kursowanie 159 przez Bora-Komorowskiego 439 mógłby jeździć z pominięciem wschodniej części osiedla. Byłoby to też odciążenie linii 182.

 

   Czy ktoś straciłby na takich zmianach tras 139 i 439? Prawie nikt. Dojazd do Kombinatu pocżąwszy do Mistrzejowic zapewnią linie 16 i 501. Z rejonu Prądnika i Olszy 132, 172, 572, z rejonu Bronowic, Alej i AGH - 501 i linia 4. Z kolei dojazd do alei 29 listopada z alei Andersa o wiele lepiej zapewni linia 172 oraz 132 wraz z kilkusetmetrowym spacerem do wydziałów UR. Z rejonu DH Wanda oraz ronda Hipokratesa kursuje linia 52, co 5 minut w szczycie. Po remoncie ciągu alei Jana Pawła II tramwaj jest naprawdę atrakcyjną ofertą. Stawiajmy na niego! Podróż linią 4 stała się tak samo na pewno bardziej komfortowa, zatem niech ona stanowi główny dojazd pod Kombinat z centrum, a z północnych dzielnic zestaw 132/172/572. Nie pozwólmy zawiesić linii 16 pod pozorem budowy S7, bo tak prawdopodobnie się to skończy! W Krakowie stawianie na tramwaj jest frazesem. Tam, gdzie stanowi najlepszą ofertę powinien być promowany.

 

   Zapewne ktoś poda argument o dublowaniu linii, ale 439 - mając do wyboru - tylko Piastów lub Czyżyny lepiej posłuży ludziom na tej pierwszej pętli. Z osiedla Piastów linia 52 nie stanowi jeszcze tak atrakcyjnej oferty jak z okolic Wandy czy szpitala Rydygiera i tu autobus ma uzasadnienie. Dobrym przykładem są Mistrzejowice. Najlepiej zapełnionym tramwajem, który stamtąd wyjeżdża jest linia 16. Może zamiast wydawać pieniądze na linię 9 co 10 minut lepiej przywrócić 29 na trasie Bieżanów - Wieczysta przez estakadę, a za to postawić na linię 16 czy też reaktywację linii 17. Będzie z tego większa korzyść. No chyba, że priorytetem jest parking dla szczytowych brygad linii 50, trochę kosztowny.

 

   Będziemy do sprawy wracać, gdyż skupia ona wszystkie problemy z jakimi zbiorkom krakowski się boryka. Rok temu złotousty rzecznik ZIKiT też obiecywał wzmocnienia o 7 rano na 139. Jak udowodniliśmy nie przybył nawet jeden kurs. Stare porzekadło głosi, że wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się prawdą, zatem i w tym roku przyjrzymy się "wzmocnieniom", które tak naprawdę są próbą poratowania wegetacji tego niezbyt wydolnego układu.

 

  Na koniec dobra informacja. Zniknie z krajobrazu linia 412. W zamian częściej i w takcie pojadą linie 112 i 162. Wreszcie po tylu próbach "usprawnienia" komunikacji kosztem Tyńca, ktoś dostrzegł, że autobusem jadącym co 20 minut z osiedla położonego prawie 8 kilometrów od węzłów przesiadkowych powinni ludzie chętniej jeździć. Z pochwałami dla organizatora zaczekamy, gdy ujrzymy rozkład, częstotliwość i tabor na tych liniach. Mam złe przeczucia, czy aby na pewno na 112 pojadą autobusy przegubowe.

2015-08-25

mouset