Nowości i ogłoszenia

Dużo nas a jakoby nikogo nie było (z cyklu: z myślą o mieszkańcach)

W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego na krakowskie ulice wprowadzono hybrydowe, 18-metrowe pojazdy Solarisa. W liczbie 12 sztuk miały pozwolić na odnowienie parku taborowego zajezdni Bieńczyce, która nie tak dawno pozyskała z innych zajezdni 9 autobusów standardowych oddając na potrzeby służby w KTR swoje dwa. Debiut jak i późniejsze dni obfitowały w liczne awarie. Dziś sytuacja jest w miarę ustabilizowana. Średnio 8-9 pojazdów wyjeżdża na brygady linii 139, 172, 174, 501, przy czym większe zgrupowania zdarzają się jak na razie na 172 i 501. Pojazdy BH081 i 083 jak dotąd nie zostały zauważone w ruchu liniowym. Hybrydy pojawiły się też sondażowo na linii 511, a od niespełna dwóch tygodni regularnie obsługują jedyną nowohucką brygadę linii 169.


     Rozstrzygając przetarg na ich dostawę już wówczas ogłaszano w MPK, że linia 169 będzie całkowicie obsługiwana przegubowcami, które na dodatek będą ekologiczne. Czas szybko minął. Mobilis w rozszerzeniu zamówienia przejął a raczej powołał inną linię, zaś 169 zmieniło trasę, a teraz dla hybryd priorytetem stała się linia 501. Nie pierwszy raz MPK zmienia zdanie w takich propagandowych kwestiach. Widocznie taki standard obowiązuje. Jednak, jak pisaliśmy już dwukrotnie, zamiana tras 169 i 503 pogorszyła ofertę przewozową na Górce Narodowej. Pozyskane przegubowce z linii 292 zaginęły w rachubach MPK w niewyjaśnionych  okolicznościach. Od kilku dni brygada 169-05 obsługiwana jest 18-metrowym autobusem, a gdzie jeszcze trzy całodzienne?

     Sytuacja tym bardziej jest ciekawa, gdyż po 3 miesiącach obserwacji linii 511 zdecydowano o zdjęciu z niej autobusów przegubowych i wysłaniu 12-metrowych. Zamiana odbyła się ze... szczytowymi brygadami linii 503. Pojawił się znów argument z sufitu, że na linii 503 są pilniejsze potrzeby, ale pojazdy pochodzą z 511. Co więcej autobusów przegubowych jest nadpodaż, gdyż najstarsze jelcze i scanie funkcjonują nadal, a w Bieńczycach przez okres dostaw hybryd i przygotowań do tego skasowano tylko połowę MANów (703, 704, 707, 708, 710). Efekt tego często widać na linii 128, której jedna albo i dwie brygady obsługiwane są przegubowcem zapewne z uwagi na problemy z taborem standardowym. Pytanie - skoro musi wyjechać na 128, bo nie ma na tyle krótkich pojazdów to nie może pojawić się na 169? Czyżby było tak z myślą o mieszkańcach jak głoszą frazesy na pojazdach? Chwilowo problem dużej ilości przegubowców rozwiązało powołanie linii zastępczej 701. Nie zmienia to faktu, że w obliczu walki ze smogiem okradanie mieszkańców jednego z bardziej obciążonych ruchem osiedli z prawie 100 miejsc na godzinę w autobusach nie jest ani promocją komunikacji zbiorowej, ani myśleniem o mieszkańcach.

     Trzynasty dzień stycznia okazał się być z kolei pierwszym dniem pracy kolejnych nowokupionych autobusów w Krakowie. Przybyło do nas 15 pojazdów z Sanoka marki Autosan M09LE, wyglądem przypominają one najbardziej eksploatowany już pojazd #DA113, choć pomalowane są z użyciem wytycznych wielkiej księgi. Pojazdy otrzymały numery #DA114-128 zasilając tym samym znacząco Wolę Duchacką. Pojawiły się od razu na linii 151/451, na dwóch całodziennych brygadach. Zastąpiły one jelcze vero, na brygadach szczytowych kursują zaś pojazdy standardowe Swoją drogą zastanawiają ich braki skoro po ŚDM i dostawie 60 sztuk SU12 IV generacji nie skasowano wielu starych pojazdów. Na linii 151/451 nie rozładuje to raczej obciążenia. Wzrosła możliwość przewiezienia zaledwie 45 osób na godzinę więcej, jednak wysłanie samych pojazdów  12-metrowych wymaga zmian w oznakowaniu ulic na Klinach i uporządkowania tam ruchu. Zdumieni też są pasażerowie linii 214, na której obie brygady obsługiwane autobusami 12-metrowymi podmieniono na  autosany. Też zapewne z myślą o mieszkańcach (jak ich tu upchać).

     Stary numer MPK odgrzało po prawie 8 latach, gdy dostarczono starsze Autosany, jeszcze wtedy stacjonujące w Bieńczycach. Wysłano je na linie 117, 251, 252 za autobusy standardowe, ale protesty szybko zakończyły ten epizod autosanów. Teraz zapewne mają niepostrzeżenie dokonać oszczędności na 135, 201, 214 czy też 283. Po kilku dniach rozpoczęły się jeszcze bardziej egzotyczne próby. Oto po latach wrócono do starej koncepcji obsługi z Woli autosanami linii 110 113. Ta pierwsza z myślą o mieszkańcach podobnie jak w Grabówkach, ta druga rzeczywiście będąca zmianą na lepsze. Brygada 113-02 to jednak nadal upchani ludzie w jelczu vero, szczera myśl o mieszkańcach spowodowałaby wysłanie autosanów na obie prace na linii 113, brygada szczytowa mogłaby z powodzeniem obsługiwać pomiędzy godzinami szczytu linię 110 bez szkody dla pasażerów. Oszczędności muszą być horrendalne skoro opłaca się wysyłać tak daleko autobusy.

     Nie skończył się pierwszy miesiąc nowego roku a już kilka razy wprowadzano funkcjonowanie komunikacji miejskiej za darmo z tego powodu. Projektując ustawy antysmogowe warto pomyśleć szerzej co zniechęca ludzi do wybierania jej na co dzień. Upychanie niczym sardynek podyktowane próbą pooszczędzania na różnych frontach (może pasażerowie którejś linii nie zauważą, nie napiszą skarg) jest antypromocją i myśleniem o swojej polityce, a nie mieszkańcach. I nie jest to wina ZIKiT, chętnie obciążanego odpowiedzialnością.

2017-01-21

mouset