Nowości i ogłoszenia

... i po kolejnych rocznicach

   Za nami Święta, rocznice na Wawelu i odpust w zakonie św. siostry Faustyny oraz kolejne tygodnie po wzmacniających zmianach w komunikacji autobusowej.

 

   Kontynuujemy dywagacje na ich temat w związku z likwidacją linii 118. Wykonywała ona ledwo 10 kursów dziennie, niemniej jednak obłożonych przyzwoitą ilością pasażerów. Linia 120 nie zrekompensuje Bronowicom Wielkim zabranego połączenia z ogromnym węzłem przesiadkowym Krowodrza Górka. Tym bardziej nie zrobi tego zmodyfikowana linia 168, która zaledwie zahacza o styk osiedla i trudno oczekiwać, że mieszkańcy Ojcowskiej będą tam spacerować. Wydłużenie trasy 168 o niewielki fragment jest możliwe przy dwóch pojazdach. Technicznie, aby było to objechanie ulic Chełmońskiego, Stawowej i Ojcowskiej, zapewne też. Nadrzędną sprawą jest jednak równy takt z linią 138 i dlatego manipulowanie trasą jest ograniczone. Wbrew pozorom autobusy zarówno linii 138 jak i 168 sporo czasu spędzają w korkach, co nie tylko utrudnia utrzymanie 10-minutowego taktu, ale też może być nie bardzo atrakcyjną kontrofertą wobec podróżowania na przesiadkę linią 120 na tramwaje jadące z Bronowic.

 

    Druga nowość w tym rejonie to linia 140 będąca kombinacją "starej" wersji linii 168 z alternatywnym dojazdem z Kleparza na Azory przez wyposażoną w bus-pas Prądnicką. Zamierzenie wzmocnienia za pomocą linii 140 linii 130 nie sprawdzi się jednak. Sam fakt kursowania na godzinę dwóch jelczy vero na 140 wyklucza znaczące wzmocnienie 'stotrzydziestki'. Jest to kwestia najwyżej ok. 8-10 osób mniej na każdy kurs 130 statystycznie zakładając, że wybiorą podróż linią 140 zamiast obciążonej marszruty. Patrząc jednak na trasę nowej linii można przypuszczać, że przewiezie ona sporo osób z nowych osiedli przy Radzikowskiego do Nowego Kleparza. Praktycznie żadnym przystankiem oprócz azorskiej pętli w gęściej zamieszkałych rejonach tego osiedla 140 nie zatrzymuje się tam, gdzie 130. Pierwsze dwumiesięczne obserwacje zdają się to potwierdzać, co i tak nie zmienia faktu, że najlepszym wzmocnieniem linii 130 będzie przywrócenie na nią pojazdów 18-metrowych. Niegdyś pod pozorem fałszywych oszczędności zabranych z tej linii. Dzięki czemu wypromowano komunikację zbiorową w tym rejonie.

 

     Ostatni rejon miasta, gdzie zmieniono układ linii to Piaski Wielkie i Wola Duchacka. O skierowaniu do tzw. Starych Piasków linii 169 mówiono od dawna. Piaski Nowe stały się dwukrotnie większym osiedlem niż kiedyś, pojawił się szpital św. Rafała oraz "biała plama" komunikacyjna we wschodniej części Piasków, zaś komunikacja autobusowa była nadal bardzo odległą mrzonką w postaci kursującej co 35-70 minut linii 107. Skrócenie 107 do Woli Duchackiej ma na celu uatrakcyjnienie tej marszruty poprzez stałą 30 i 60 minutową częstotliwość. Jest to rozwiązanie przede wszystkim dla mieszkańców także rozrastających się Kosocic. Dodatkowo utworzenie linii 469 miało pozyskać chętnych do podróży z Piasków oraz z przesiadek z linii 107 i 133. Założenie można powiedzieć, że z grubsza się spełnia, choć linia 169 powinna być przy jej wydłużaniu tym bardziej obsługiwana przegubowcami. Pozostaje jedynie rozwiązać sprzeczność, gdyż kursy realizowane z wolskiej zajezdni nie są jednak obłożone. Trudno więc oczekiwać, że na nie nie oczekuje tłum przy przystankach na ulicy Malborskiej, zwłaszcza, że zmianę 184 na 169 przyjęto tam z niezadowoleniem. Dla sportu wypada po raz setny wspomnieć o niezadowoleniu mieszkańców Górki Narodowej z krótkich pojazdów na 169.

 

     Zmiana trasy 184 na Woli Duchackiej wynikała z wydłużenia części kursów do Swoszowic i zachęcenia tamtejszych pasażerów nieco krótszą podróżą do centrum z pominięciem Malborskiej. Na pierwszy rzut oka można się cieszyć, że kolejne rejony otrzymują linie autobusowe, jednak odbywa się to nadal przez naciąganie krótkiej kołdry. Co drugi kurs 169 i 184 jako niby nowo uruchomione linie to częściowe rozwiązanie. Dlatego, że południowa część Kurdwanowa i Wola Duchacka Czerna jak i Wschód straciły na skierowaniu 184 do Swoszowic. Jakby nie patrzeć, dojazd w pobliże ścisłego centrum jest lepszy dzięki 184. Szkoda, że nie spróbowano najpierw prostszego wariantu dla Swoszowic: linie 135 oraz 155 o częstotliwości 30 minut zsynchronizowane na Fredry ze 133 i zapewniające szybką przesiadkę w Łagiewnikach nie tylko ze Swoszowic, ale i Wróblowic czy Golkowic. 135 jadący do Łagiewnik odciążyłby także linie aglomeracyjne w Swoszowicach. Teoretycznie czas jazdy do ronda Matecznego jest taki sam dla 484 jak dla 155 i tramwaju, ale.... w godzinach szczytu różnie bywa. Linia 484 nie cieszy się ogromnym obłożeniem, w przegubowcu w godzinach szczytu jedzie ok. 20-30 osób z i do Swoszowic.

 

     Wzmocnienia powinny być wprowadzane, jednak warto w nie zainwestować. Patrząc na mapę ekspansji miejskiej tkanki nie sposób przemilczeć inwestycji deweloperskich wokół KS Garbarnia, kolejnych blokowisk Woli Duchackiej czy biurowców przy Matecznym. Linie 169 i 184 powinny kursować do Piasków Wielkich i Kurdwanowa przez Sławka, a linia 469 ewentualnie jako wariant skrócony do zajezdni zależenie od potrzeb np. tylko zjazdy, ładowania elektryków. Chętni na Piaskach się znajdą. Aby ukrócić spory i zabieranie autobusów może warto porządnie zainwestować w promocję komunikacji i zainteresowanie nią ludźmi mającymi od lat kłopot z dojazdem do centrum, do którego mają po prostu daleko. Zwłaszcza, że ruch aut będzie jeszcze bardziej ograniczany. W naszej opinii najlepszym tego typu rozwiązaniem byłoby skierowanie linii 124 przez Mateczny, Kamieńskiego, Malborską, Klonowica oraz Halszki do Swoszowic Poczty. Drugi odłam linii może wówczas kursować nawet do Centrum Jana Pawła II, bądź wolskiej zajezdni. Można wtedy powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że stworzono zupełnie nową linię i wzmocniono ten rejon dzielnicy XI bez zabierania komukolwiek autobusu. Kierując na Sławka 169 i 184 odzyskanoby te pojazdy, które aktualnie mają np. długie postoje na linii 169 lub jadą pustawe do Swoszowic. Ograniczając ruch w centrum warto już planować jak się do niego mają ludzie dostać.

2017-04-28

mouset